poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Sklepowe pułapki!!!

Zakupy internetowe są ok! Nam i z pewnością Wam wiele przyjemności sprawia kupowanie towarów w sklepie. Czy jednak jest tam bezpiecznie?  Czy wiecie, jakie czychają na Was w sklepach  pułapki?
Oto niektóre z nich:

Produkty pierwszej potrzeby jak np. chleb, cukier, sól, czy mąka znajdują się zawsze gdzieś w głębi sklepu, daleko od wejścia, na mało eksponowanym miejscu. One nie potrzebują reklamy, kupimy je na pewno, ale za nim do nich dotrzesz po drodze miniesz wiele półek z towarami, wiele z nich wkładając do wózka.

Kolejną „niewinną” sztuczką jest umieszczanie przy kasach stojaków z batonami, napojami i innymi drobiazgami do jedzenia i picia. Stojąc w kolejce do kasy często sięgamy po taką przekąskę. Handlowcy nie zapominają także o dzieciach. Najmłodsi klienci potrafią wywierać skuteczny nacisk na rodziców podczas zakupów, dlatego produkty, które mogłyby je zainteresować, stoją na półkach na wysokości ich wzroku. 

Najskuteczniejszą zachętą do kupowania jest „atrakcyjna” cena produktu. Nietrudno zauważyć, że prawie nigdy nie mamy do czynienia w tym wypadku z okrągłą kwotą. Nie zdarza się, aby produkt kosztował 10 zł, czy 100 zł, zazwyczaj będą to kwoty 9,99 zł, lub 99,90 zł. W praktyce zapamiętamy, że wydaliśmy 9 zł, a nie 10 zł, choć cena była znacznie bliższa tej drugiej kwocie. Jest to tzw. cena psychologiczna.

 
Jeśli często chodzisz do tego samego sklepu samoobsługowego, to od czasu do czasu stajesz zdziwiony: zmienił się asortyment na półce. To także specjalny zabieg. Klienci przychodzą po określone towary, chodzą utartymi sklepowymi szlakami, a zmiana towaru na półce spowoduje, że będą musieli go szukać na nowo i po drodze zobaczą produkty, na które w ogóle nie mieli zamiaru zerkać. A może je kupią?



Chwytem reklamowym są obniżki cen, czyli różnego rodzaju promocje i wyprzedaże. Chodząc między półkami towarów, co chwila spotykasz hasło „promocja”. Zwykle jest to element strategii sprzedaży. Chodzi o to, abyś pod wpływem impulsu kupił produkty w okazyjnej cenie. Często rzeczywiście jest ona niższa niż w innych sklepach, producenci i handlowcy godzą się na niższe marże, zarabiając dzięki większej sprzedaży.


Jak pewnie się już się domyślacie, gdzie szukać więcej informacji. Oczywiście w naszym poradniku...